Może nie tak od razu. Ale prawdą jest, że jeśli samochód blokujący ulicę, lub zalegający na niej przez dłuższy czas, może zostać odholowany, a następnie sprzedany na aukcji. Przykre? Na pewno nie dla kupującego. Dwa dni temu odbyła się aukcja samochodów, “zalegających” na parkingach. Zostały one odholowane i stały przez sześć miesięcy. Potem tylko aukcja i… miejsce jest zwolnione na następne samochody. Dwa dni temu – czyli 28 listopada sprzedano osiem pojazdów. To nie były jakieś tam “złomy”. Na aukcję trafił Volskwagen Kaefer z 1970 roku. Prawdziwa gratka dla kolekcjonerów. Został oj sprzedany za 6800 zł. Czyli nie tak dużo. Trafił się także Hundai z 2010 roku i “poszedł” za 8600 zł. Były też trzy samochody BMW (dwa z rocznika 2003 i jeden z 2001 roku). Najdroższy “poszedł” za 14 900 zł. Nowi właściciele muszą w ciągu pięciu dni podpisać umowę z ZDMK. Niestety, nie zawsze w zakupionym samochodzie są kluczyki, więc trzeba będzie je dorobić. Należy także dokonać rejestracji. Jest też dobra wiadomość. Na parkingach pozostały samochody, na które nikt nie wpłacił wadium. Zostaną one ponownie wystawione. Jeśli ktoś poszukuje prawdziwej gratki, może “zaglądnąć” na krakowską aukcję. Zasada jest taka, że jeśli nikt nich nie kupi, zostaną zezłomowane.

Zdjęcie: https://naszpradnik.pl/