Anioł Stróż “podłożył mu nogę”?

krakow

Oglądając ten krótki filmik nie można oprzeć się wrażeniu, że wbiegającemu na przejście dla pieszych dziecku “ktoś” podłożył nogę. Chłopak się wywrócił i w ten oto szczęśliwy sposób nie wpadł bezpośrednio pod nadjeżdżający dość szybko samochód. Gdyby nie ta wywrotka, prawdopodobnie już by nie żył. Nie ma co dopatrywać się winy kogokolwiek. Prawdą jest, że samochód nie powinien tak pędzić – tym bardziej, że jego kierowca widział zablokowany pas (samochody stojące w korku po przeciwnej stronie drogi). Chłopiec także nie powinien tak nagle wbiegać na ulicę – pomimo, że było to przejście, jednak przez korek i stojące auta, nie miał on praktycznie żadnej widoczności na samochody jadące z przeciwnej strony. Gdyby się nie przewrócił, mogłoby dojść do tragedii. Kierowca nie miał szans na jakąkolwiek reakcję, ponieważ dziecka zwyczajnie nie było widać. Uczmy dzieci zachowania się na drodze. Uczulajmy je, iż jakiekolwiek niewłaściwe zachowanie, może skutkować kalectwem, a nawet śmiercią. Nie chodzi o to, by dzieci straszyć, ale by im uświadomić realne niebezpieczeństwo.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/