Agresywny pijak na rowerze

krakow

Do tego zdarzenia doszło zaraz po północy w rejonie ul. Kasztelańskiej. Pewien mężczyzna jechał na rowerze bez wymaganych o tej porze świateł. Zauważyli to patrolujący okolice strażnicy miejscy. Próbowali zatrzymać cyklistę, jednak ten zamiast zwolnić… przyspieszył. Kiedy przejeżdżał obok strażników, rzucił w ich stronę takie słowa: ,,chyba śnisz, spróbuj mnie zatrzymać!”, po czym szybko odjechał w stronę wałów nad Rudawą. Strażnicy ruszyli za nim i już po chwili dostrzegli uciekiniera na ścieżce rowerowej niedaleko Błoń. Mężczyzna również ich dostrzegł i już z daleka zaczął krzyczeć na funkcjonariuszy, obrażać ich, wyklinać i… straszyć. Wrzeszczał, że jeśli go ruszą, to będą mieli kłopoty! Takie krzyki na strażników raczej nie działają, więc to był wielki błąd agresora. Mimo to, ruszył on na strażników rowerem, chcąc ich staranować. Niestety, nie udało mu się to. Jeden z mundurowych odskoczył i złapał atakującego go mężczyznę. Rowerzysta chciał uderzyć go w twarz, jednak i to mu się nie udało. Okazało się, że jest po prostu pijany, a jego ruchy nie są tak skoordynowane, jak u człowieka trzeźwego. Został on obezwładniony, a na miejsce została wezwana policja.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/