Wojsko Polskie – to organizacja wyjątkowa. Kojarzy się z siłą, ochroną, czy bezpieczeństwem. Niestety, w każdej tego typu formacji może trafić się tzw. “czarna owca”, niegodna miana żołnierza Wojska Polskiego. Tym razem było ich kilku. Zajmowali się sutenerstwem, stosowali groźby karalne, a na dodatek wychodzili na miasto z bronią bez porozumienia z przełożonymi. Także handlowali tą bronią. To nie żołnierze. To zwykli gangsterzy i jeśli wina zostanie im udowodniona, powinni odpowiedzieć z całą surowością prawa. Wielu ludzi mogło stracić zaufanie do Wojska Polskiego właśnie przez taką gangsterkę, którą uprawiali oskarżeni. Starszy szeregowy Paweł O. był zwykłym alfonsem. Zarabiał m.in. na prostytucji. Razem z nim do przestępczego procederu przystąpił Łukasz Ł., który bronią handlował oraz Monika C. Ona również zarabiała na prostytucji. Jednak cały czas toczy się postępowanie przygotowawcze, przesłuchiwani są świadkowie. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie mówi, że specyfika tego postępowania wymaga uzupełnień. Rzecznik prokuratury nie wie, kiedy akt oskarżenia trafi do sądu. Sprawa jest w toku. Oskarżonym może grozić nawet 10 lat więzienia.

 

 

Zdjęcie: www.lovekrakow.pl/