W okolicach ulicy Balickiej w Krakowie, w rejonie Giełdy Kwiatowej wielu przechodniów czuło ulatniający się gaz. Jeśli np. w domu gaz się ulatnia, łatwo jest go “namierzyć”. Natomiast – jeśli idąc ulicą czujemy gaz, to już musi być “coś grubszego”. Wszyscy wiemy, że gaz może narozrabiać. Szczególnie, jeśli jego użytkownicy nie przejmują się jakimiś tam uszczelkami, czy czujnikami gazu. Zapytani dlaczego, odpowiadają: “Kiedyś nie było czujników i było dobrze…”,. To nie jest dobre podejście do zagadnienia. Gaz jest dla ludzi, ale należy się z nim obchodzić odpowiednio. Wiele zgłoszeń dotarło do Pogotowia Gazowego. Ludzie dzwonili i mówili, że na ulicy czuć gaz! Oczywiście, od razu została przeprowadzona kontrola wielu urządzeń, które mogłyby doprowadzić do nieszczęścia, gdyby były nieszczelne. Okazało się, iż wszystko jest w porządku, a “winowajcą” tym razem jest substancja zapachowa dodawana do gazu (tzw. nawaniacz). Pogotowie Gazowe poinformowało, że jeszcze do końca dnia zapach może się utrzymywać na ulicy. Wyciek natomiast został już zneutralizowany.
Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/