Powiedziała na lotnisku że ma… bombę?

krakow

Pewna 41 – letnia kobieta, podczas kontroli na lotnisku w Balicach, powiedziała do pracownika ochrony, iż… ma bombę w bagażu. W związku z taką informacją, od razu podjęto działania, zmierzające do unicestwienia domniemanego ładunku. Na miejsce przyjechały specjalne służby minersko-pirotechniczne, które przystąpiły do sprawdzania bagażu 41 – latki. Kobieta jest narodowości polskiej. Pracownicy Służby Ochrony Lotniska wyznaczyli specjalną strefę bezpieczeństwa, zgodną z procedurami w takich sprawach. Bagaż kobiety sprawdzano urządzeniem RTG przeznaczonym do wykrywania materiałów wybuchowych typu Expray. Sprawdzono także manualnie wszystkie bagaże Polki. Okazało się, iż informacja jest zwykłym żartem. Nie wiadomo dlaczego kobieta tak postąpiła. Być może zrobiła to z przyczyn, o które nie można podejrzewać nikogo rozsądnego. Kobieta została ukarana grzywną, choć w tym wypadku, należałoby ją obciążyć kosztami akcji. W końcu naruszyła art. 210 ust. 1 pkt 7 Ustawy Prawo Lotnicze. Niestety, w tym wypadku prawo przewiduje jedynie grzywnę – co raczej jest nie adekwatne do samego przewinienia.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/