Pijaka prawo nie dotyczy…?

krakow

Dość, że był pijany, dość, że miał całkowity zakaz prowadzenia pojazdów i odebrane prawo jazdy do końca życia, dość, że… parkuje gdzie chce, np. na miejscu dla niepełnosprawnych. Kto to taki? Pan pijany kierowca taksówki. W nosie ma zakazy, czy nakazy. Jego przecież prawo nie dotyczy. Tym razem został złapany, ponieważ zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych. Wylegitymowali go strażnicy miejscy. Na miejsce została wezwana policja, która zidentyfikowała “buntownika”. Co mu grozi? Na razie, to pan taksówkarz dostał 500 zł mandatu. Punktów nie dostanie bo… nie ma prawa jazdy. Za jazdę po pijanemu nie straci uprawnień bo.. ich nie ma. Czy to taka swoista “święta krowa” na ulicach naszego miasta? Niestety, do “świętej krowy” mu trochę brakuje. Za popełnione czyny może iść do więzienia. Dlaczego? Ponieważ to co zrobił, to przestępstwo, a w związku z tym, sprawę rozpatrzy sąd. Miejmy nadzieję, że tym razem sprawiedliwość stanie na wysokości zadania i – jeśli nie więzieniem ukaże krnąbrnego cwaniaka – to może chociaż przyłoży mu odpowiednie koszta, które aby spłacić, będzie musiał auto sprzedać. Być może tym zachowaniem uratują komuś życie.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/