Pijak ukradł dwa piwa

krakow

Mężczyzna nie był trzeźwy, kiedy dokonywał tego czynu. Wręcz przeciwnie. Jego stan można określić jako zamroczony, agresywny, zaczepny i złośliwy. Pewnie był nie dopity, skoro najpierw wywołał awanturę obok Lewiatana, a potem wszedł sobie na zaplecze sklepu i… wziął dwa piwa. Personel wezwał pomoc. Na miejsce przyjechali miejscy strażnicy. Niedługo potem, strażnicy zdecydowali o wezwaniu policji. “Nie dopity” pijak awanturował się tab bardzo, że trzeba było zastosować inne środki przymusu, ponieważ nie można było mu wyperswadować inaczej tego, że jego zachowanie jest passe. Tylko, czy taki człowiek jest w stanie w ogóle coś zrozumieć? Być może, jak wytrzeźwieje i zobaczy ile musi zapłacić za swoje zachowanie i ile “straci” przez to alkoholu, to “coś tam” do niego dotrze. Choć z drugiej strony, pewnie się zdenerwuje i… pójdzie się napić. To niesamowite co może zrobić z człowiekiem te kilka promili. Rozsądek zasypia, a budzi się jedynie agresja, która nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/