Wsiadając do busa, czy autobusu, każdy z nas powierza swoje życie i zdrowie obcej osobie, zupełnie nie zastanawiając się nad tym, czym i jak jeździ dany kierowca. Wsiadamy do busa, wypatrujemy miejsca wolnego – jeśli jest, siadamy i… zajmujemy się własnymi sprawami. Np. przeglądamy telefon, czytamy gazetę, czy rozmawiamy ze współpasażerami. Niektórzy bezmyślnie patrzą w szybę. Nikt raczej nie zastanawia się co by było, gdyby doszło do wypadku z powodu niesprawnego pojazdu. Małopolska Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała kierowcę busa, który chciał przewozić pasażerów niesprawnym pojazdem. Bus miał mieć kurs ze Szczawnicy do Krakowa. A więc nie był to kurs “po mieście”, ale drogami górskimi, bardziej niebezpiecznymi, być może nawet oblodzonymi. Bus miał niesprawne hamulce (niedziałający ABS) i doprawdy z niedowierzaniem można spojrzeć na takiego kierowcę, który ma zamiar jechać z usterką hamulców. Dobrze zatem się stało, iż został zatrzymany. Poza tym kierowca fałszował zapis swojego czasu pracy, co również jest niezwykle niebezpieczne. Gdyby był przemęczony, mógłby usnąć za kierownicą, a pasażerowie mogliby nawet tego nie zauważyć. Na kierowcę została nałożona kara finansowa 2 tysięcy złotych. Jego szef może dostać nawet dwa razy tyle.
Zdjęcie: https://naszpradnik.pl/