Życie w mieście nie sprzyja prowadzeniu ekologicznego stylu życia. Mało kto może sobie pozwolić na założenie ogródka i hodowanie własnych warzyw i owoców, trudniej też o kupowanie produktów od zaprzyjaźnionych rolników. Nawet balkon, na którym można postawić kilka doniczek z ziołami albo ul dla dzikich pszczół nie jest elementem każdego mieszkania. Z kolei na przemysł nie mamy jako pojedynczy ludzie wielkiego wpływu – warto włączyć się w akcje na rzecz modernizacji fabryk czy protesty przeciwko emisji szkodliwych gazów przez wielkie fabryki, jednak nikt z nas z dnia na dzień nie zmodernizuje wszystkich emitujących wyziewy obiektów w swoim mieście. Co jednak możemy zrobić, aby przyczynić się do poprawy jakości miejskiego powietrza?

Po pierwsze transport

Jednym z głównych źródeł smogu w miastach są pojazdy silnikowe, a właściwie to spalinowe, gdyż rower elektryczny silnik ma, ale spalin nie emituje, bo napędzany jest specjalnym akumulatorem do roweru elektrycznego. Zagęszczenie ruchu w metropoliach sprawia, że w każdej chwili do atmosfery wydzielane są niesamowite ilości różnych gazów – w większości szkodliwych. Niewielkie cyrkulacje powietrza, utrudnione przez wysoką zabudowę, powodują, że chmura wyziewów unosi się nad miastem i nie może się rozproszyć.

Najlepiej byłoby w ogóle nie poruszać się po mieście samochodem. Mniej samochodów to nie tylko mniej spalin, ale również mniejsze korki, czyli krótszy czas jazdy tych, którzy mimo wszystko za kierownicę wsiądą. Jeżeli już musisz, staraj się korzystać z obwodnic i tras szybkiego ruchu, unikaj centrów miast. Być może uda ci się tak zmodyfikować dojazd do pracy, by w którymś momencie przesiadać się z własnego samochodu do transportu zbiorowego, autobusów, tramwajów czy pociągów?

Poza transportem zbiorowym można również zamienić samochód na rower tudzież inny środek transportu osobistego. O ile hulajnoga czy rolki sprawdzą się tylko wtedy, gdy przemierzyć musisz niewielkie dystanse, o tyle rowerem śmiało możesz pokonywać nawet kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Jeśli nie masz kondycji, która pozwalałaby na pedałowanie w szybkim tempie przez godzinę czy pół – a nie oszukujmy się, przeciętny mieszczuch nie ma – rozważ konwersję roweru na elektryczny. Dodatkowe wsparcie silnika pozwoli na pokonywanie dużych odległości w niewielkim czasie. Jazda ze stałą prędkością 25 km/h, przy jednoczesnym omijaniu korków i braku konieczności szukania miejsca parkingowego często daje rzeczywisty czas przejazdu krótszy niż w przypadku korzystania z samochodu!

Po drugie oszczędzanie

Drugą rzeczą, którą możesz zrobić dla środowiska mieszkając w mieście jest oszczędzanie wody i energii. Zakręcaj krany, kiedy z nich nie korzystasz, a jeśli ciekną – wymień uszczelki. To drobna inwestycja, która w mgnieniu oka zwróci się w rachunkach.

Gaś światło, gdy wychodzisz z pomieszczenia. To mit, że częste gaszenie i zapalanie światła zużywa żarówki: dopiero przy przełączaniu go co 6 sekund faktycznie korzystniejsze jest nie wyłączanie go. Warto spróbować również nie ogrzewać i nie klimatyzować pomieszczeń, a przynajmniej ograniczyć te dwie czynności. Odsłonięcie kaloryferów zimą i otwarcie okien latem pozwoli zaoszczędzić i energię, i spore sumy pieniędzy.