Gołębie krakowskie są niezaprzeczalnym symbolem tego miasta. Turyści odwiedzający Kraków, nie omieszkają robić sobie zdjęć z tymi ptakami, choć dla samego Krakowa, gołębie są niemałym obciążeniem. Wiedzą o tym wszyscy mieszkający w obrębie Rynku Głównego, oraz dalszych ulic. Ptaki są hołubione przez turystów, ale mieszkańcy wiedzą swoje.
Legenda
Krakowskie gołębie, to podobno zaklęci wojowie księcia Henryka IV Probusa, który to poświęcił swoich żołnierzy dla zdobycia pieniędzy. Ponoć chciał w ten sposób zjednoczyć plemiona polskie. Udał się więc do wróżki, która zaklęła jego wojów w gołębie. One to wzleciały na mury Krakowskiej Bazyliki i wydziobując maleńkie kamyczki, wypuszczały je z dzióbków. Kamyczki spadały na płytę Rynku i zamieniały się w monety.
Ludzie księcia zbierali je w kosze i zanosili do skarbca. Kiedy tenże się zapełnił, książę zapomniał o swoich wojownikach i nie poprosił wróżki o ich odczarowanie. Hulał tylko, pił i jadł, a gołębie krążyły, czekając na swego księcia. Krążą tak do dziś nie wiedząc, że ich pan już nigdy nie wróci. Tyle legenda.
Tło Krakowa
Jednak jakkolwiek by nie było, gołębie są żywym tłem Krakowa, czy to się komuś podoba, czy też nie. Ptaki nie boją się ludzi, chętnie przylatują jeśli tylko zauważą ludzi chętnych do karmienia. Siadają na ramionach, głowach, rękach. Podchodzą naprawdę bardzo blisko. Można by pomyśleć, że człowiek stał się pełnoprawnym członkiem ptasiego stada, a same gołębie są „całą gębą” właścicielami Rynku Głównego, oraz okolic Krakowa. Właściwie turyści w ogóle nie przejmują się ewentualnym gołębim guano na ubraniu. Wręcz przeciwnie.
Niektórzy myślą, że jeśli gołąb zostawi na ich ubraniu taką „pamiątkę”, będą mieli duże szczęście w każdej dziedzinie, a już w miłości szczególnie. Innego zdania są mieszkańcy, którzy muszą co dzień zmagać się z tym problemem. Zabrudzone balkony, okna, samochody, parapety itp. Niektórzy zakładają specjalne kolce, aby gołębie nie siadały i nie brudziły. Ptaków to nie zniechęca. Nawet jeśli nie można przysiąść „tutaj”, to może dalej się uda. Setki ptaków na tak małej przestrzeni, to naprawdę kłopot dla mieszkańców, a jednocześnie atrakcja dla turystów. Władze Miasta Krakowa do tego stopnia doceniają gołębie, iż postanowiły postawić im pomnik.
Ile ich jest?
W Krakowie jest około 20 tysięcy gołębi. Po lęgu ich liczba może się nawet podwoić. Po zimie natomiast, znacznie spada (mniej jedzenia, niskie temperatury eliminują słabsze sztuki). Gołębie gnieżdżą się pod mostami, w starych kamienicach, na poddaszach. Dziś jest coraz mniej miejsca dla nich, ponieważ adoptujemy poddasza, remontujemy kamienice i jakby „przy okazji” zakładamy kolce, które uniemożliwiają ptakom lądowanie na parapetach, wyłomach, krużgankach.
Gołębie nie mają łatwo, ale Kraków – to ich dom i na pewno stąd nie odlecą. Gdyby tak się stało, samo miasto straciłoby na uroku, a i zapewne turyści byliby zawiedzeni. Wielu z nich, przyjeżdża do Krakowa nie tylko dla zabytków. Także dla gołębi.