Czyje te szczeniaki?

krakow

Operator monitoringu zauważył przy placu Niepodległości pewną kobietę, która siedziała na ławce. W rękach trzymała szczeniaki. Po kolei wkładała je do reklamówki. Były cztery pieski. Małe i osłabione. W pewnej chwili kobieta uniosła się z ławki i chciała odejść. W międzyczasie operator monitoringu wezwał straż miejską. Pieski zostały odebrane i zawiezione do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Oczywiście, zostały przebadane przez lekarza weterynarii. Będą potrzebowały wiele czasu, aby dojść do siebie. O oddaniu do schroniska zdecydował pracownik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. W samym schronisku zaopiekował się nimi lekarz weterynarii. Na razie nie ma informacji dlaczego tak się stało. Co ta kobieta zamierzała zrobić z tymi pieskami i czy one były jej, czy też je znalazła. Trzeba pamiętać że współczesne prawo chroni zwierzęta. Za szczególne znęcanie się nad zwierzętami można iść do więzienia nawet na 5 lat. Oczywiście, jeszcze nigdy sąd nie wydał takiego wyroku, jednak prawo daje takie możliwości.

Zdjęcie: https://cowkrakowie.pl/