Wielu zapewne ucieszyłoby się, gdyby taka kładka rzeczywiście powstała. Przede wszystkim, byłoby bliżej na Wawel. Turyści mogliby bez korzystania z komunikacji miejskiej zwiedzać zarówno stary cmentarz na Salwatorze, jak i Wawel i jego okolice. To bardzo dobry pomysł z tą kładką, tylko kiedy ona mogłaby powstać? W dzisiejszych czasach nic nie jest proste. Potrzebne są nie tylko pieniądze na realizację pomysłu, ale mnóstwo pozwoleń, ustaleń, załatwiania wielu formalności, analizy terenu oraz pozyskania stanowiska służb konserwatorskich. Ktoś mógłby powiedzieć, że jeśli piętrzy się tak dużo “roboty papierkowej”, to i sama kładka “odpływa w nieznaną przyszłość”. Niestety. Nie da się tak po prostu wykonać projekt i zrealizować inwestycję. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyliczył dokładnie co potrzeba, aby taka kładka powstała. Czy będzie możliwa jej budowa, to się okaże po analizie dokumentów, planów zagospodarowań itp, itd. Niemniej ZIKiT chciałby, aby taką koncepcję przygotowano już w przyszłym roku. Budżet na 2019 rok będzie przygotowywany pod koniec tego roku, więc wszystko jest możliwe. Co do ewentualne lokalizacji kładki, to jest możliwość jej zbudowania na odcinku od ujścia Rudawy do Wisły w kierunku Wawelu.

Zdjęcie: www.lovekrakow.pl/