Stacje monitoringu w Krakowie znów zanotowały zanieczyszczenie powietrza pyłami PM10. Przekroczyły one swoje normy, choć pewnie dla wielu krakowian nie jest to niczym nowym. Obecnie ostrzega się o I stopniu zanieczyszczenia powietrza. Władze zachęcają do korzystania z komunikacji miejskiej, jednak to przecież nie samochody są głównym powodem takiego stanu rzeczy. W końcu jeździmy cały rok i raczej nikt nie zgłasza przez ten cały rok jakichś przekroczonych norm. W czasie zimowym (palenia w piecach) wielu ludzi zachowuje się niezbyt racjonalnie. Palą w swoich piecach wszystko, co im wpadnie w ręce. Ale to nie jest jedyny powód. Niestety, kombinat w Nowej Hucie także nie jest poza podejrzeniami. Wciąż słyszy się o eskalacji zanieczyszczeń spowodowanych wyrzucaniem niesprzyjających czynników. Co to oznacza? Prywatne kominki, czy samochody na ulicach nie są najbardziej niebezpieczne. O tym wiedzą wszyscy. Jednak środki ostrożności podejmowane przez władze są nie adekwatne do zagrożeń. Zaleca się unikanie przebywania na zewnątrz osobom starszym, dzieciom (poniżej 25 roku życia). Zaleca się także ograniczenie wysiłku fizycznego. Jednak trzeba pamiętać, że nie ma skutków bez przyczyny. I władze zazwyczaj dobrze znają tę przyczynę.

Zdjęcie: https://naszpradnik.pl/