Masowa wycinka drzew w Krakowie

z15519787Q,Wycinka-drzew-przy-al--Jana-Pawla-II

Od ośmiu tygodni w Polsce trwa rzeź drzew. Ludzie tną na potęgę na swoich działkach. Nie patrzą, czy drzewo jest chore, czy zdrowe, stare czy młode, że cenne, czy przeszkadza. Tną, bo mogą.

Pozwolił na to minister środowiska Jan Szyszko. 1 stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. Przygotowała ją grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Przepisy przegłosowano podczas słynnej grudniowej sejmowej przepychanki, gdy posiedzenie przeniesiono do Sali Kolumnowej. Posłowie PiS uciekli tam, bo mównicę na sali plenarnej zablokowała opozycja po tym, jak marszałek Marek Kuchciński wykluczył z obrad posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerbę. Projekt nowelizacji przeszedł głosami 236 posłów PiS i Kukiz’15. Kilka dni później mimo licznych protestów ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda.

Zgodnie z przepisami nie trzeba mieć zgody na wycinkę drzew na działkach prywatnych, gdy nie jest to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Czyli karczujemy działkę, potem sprzedajemy ją deweloperowi, który robi z nią dalej, co chce – ostrzegali już wtedy ekolodzy i architekci krajobrazu. Partia Zielonych bez pardonu nazwała nowe prawo „Blitzkriegiem ministra Szyszki”.

Informacja pochodzi ze strony: http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,21412657,pily-poszly-w-ruch-krakowianie-wycinaja-drzewa-na-potege.html